Niestety inaczej się nie dało - sampler poszedł w odstawkę. Zabrakło nici i co tu ukrywać - znudził mi się, musi teraz trochę poczekać na lepsze czasy. Co gorsze z moich planów nici (
nomen omen), miałem nie zaczynać nic dużego póki nie skończę jednego, ale cóż nie udało się :(
Trudno, teraz będę jednocześnie robić dwa duże obrazki. A skoro z założeń i tak nic nie wyszło to nie zdziwię się jak zacznę kolejne ;) Zatem do rzeczy, już dosyć dawno temu poszukiwałem wzoru, który byłby dość duży i przedstawiałby kwiat w znacznym przybliżeniu. Na początku próbowałem użyć programu, który obraz potrafi przekonwertować we wzór, jednak bardzo szybko okazało się, że jakość tej konwersji jest wątpliwa zarówno jeśli chodzi o dobór koloru jak i o odwzorowanie. Po tych niepowodzeniach pomysł umarł śmiercią naturalną. Aż zupełnie przypadkiem, ostatnio przeglądając katalog Thea Gouverneur natknąłem się na wzór dalii (wymiary mniej więcej 210 x 210 krzyżyków), który wpasowuje się idealnie w to czego szukałem już dawno temu. Szybka analiza: materiał - jest (przygotowany kwadrat na kolejną kartę do zielnika), nici - w większości są (zaskoczyła mnie ilość kolorów - aż 102!!!), brakuje tylko 2 więc wykorzystując zapał i zbytnio nie zwlekając zacząłem wyszywać. Dalia oznaczona numerem katalogowym 441 będzie pierwszym obrazem na tym blogu, który wykonam wraz z tłem, zatem będzie to chyba najbardziej pracochłonny haft liczący blisko 45.000 krzyżyków, przerażony tą ilością zabieram się do roboty pozostawiając Wam kilka zdjęć z początków.
tkanina: Zweigart 25" (przeznaczona do Hardangera)
nici: mulina DMC łącznie 102 kolory