Tym razem z nudnej zieleni wyłania się nowy kolor - czerwony, wraz z całą gamą odcieni. Chociaż na zdjęciach tego nie widać to w rzeczywistości ten niewielki czerwono-różowy fragment składa się ponad 40 różnych kolorów! Wyszywanie tego było prawdziwym wyzwaniem i sprowadziło mnie na ziemię - wyszywanie pozostałych kwiatów będzie prawdziwym dramatem. Pocieszający jest fakt, że mimo dużego trudu efekt jest tego warty.
Ostatnio było o mojej technice parkowania nici, kiedyś wspominałem o krośnie - dzisiaj będzie o przechowywaniu resztek nici. Co prawda już o tym pisałem (chyba przy okazji opisywania metody parkowania nici), jednak były to informacje niepełne i dzisiaj chciałbym je uzupełnić. Jak pamiętacie akurat ten wzór wyszywam podwójną nicią, a większość krzyżyków niestety trzeba wyszywać łączoną nicią (składającą się z dwóch różnych kolorów muliny). W takiej sytuacji bardzo szybko doszedłem do wniosku, że nici muszą mieć koniecznie zawsze taką samą długość (miarą długości jest boczna rama krosna - które jest zawsze pod ręką). Dlaczego tak? Odpowiedź jest prosta - bo jakiekolwiek kolory się nie połączy to długość zawsze jest taka sama i nie ma strat. Wkrótce jednak pojawił się nowy problem - kiedy kończy się dany kolor i trzeba zakończyć nić, pojawiła się wątpliwość czy nici rozdzielać i przechowywać z kolorami wyjściowymi czy może wyrzucać, a może jeszcze coś innego? Pierwsza opcja odpada - ponieważ wtedy długości nici byłyby znowu różne, wyrzucanie nici - to też zdecydowanie odpada - oczywiście nie mówię tu o sytuacji kiedy nić jest krótka i do niczego się już nie przyda. Rozwiązanie tego problemu jest bardzo proste - wyciąłem paski z bloku technicznego, zaznaczyłem symbole danego koloru, poniżej których przechowuję niewykorzystane odcinki nici. Tak przygotowane nici są "jak znalazł" kiedy rozpoczynamy dany kolor. Pewnie nic w tym odkrywczego, ale może akurat komuś się przyda ten mój sposób i ułatwi wyszywanie. Wcześniej - przy mniejszych wzorach nie przejmowałem się długością nici , ale teraz widzę, że ten wydawałoby się nieistotny szczegół, znacznie przyspiesza pracę i ogranicza straty muliny. Poniżej zdjęcia jak to wszystko wygląda w praktyce oraz prawie wszystkie użyte dotychczas kolory na wspomnianych paskach tektury.



