niedziela, 26 kwietnia 2015

Flores de Mayo - nowe kolory

  

 Dzisiaj wreszcie pojawią się kolory - chociaż słowo kolory jest chyba w tym przypadku nadużyciem. W każdym razie z zielonej monotonii wyłaniają się powoli ciekawsze elementy - pierwszy z kwiatów oraz niewielki fragment liścia. Nareszcie zaczyna się coś dziać, jednak niestety oznacza to zmniejszenie szybkości wyszywania, ze względu na większą ilość kolorów - mimo to nie tracę zapału i powoli, ale z każdym kolejnym krzyżykiem zmierzam do ukończenia tego monumentalnego wzoru. 



czwartek, 9 kwietnia 2015

Flores de Mayo - bezkresna zieleń

    Za oknem robi się zielono i u mnie na blogu podobnie - od zieleni aż głowa boli. Na razie niestety ciągle monotonne tło, ale z coraz większymi perspektywami na zmiany, wkrótce zaczynam pierwszy kolor - BIAŁY!!! :) i wreszcie coś zacznie się dziać. Moim zdaniem mimo, że do tej pory wzór jest dosyć jednolity to już robi wrażeni, wreszcie można zauważyć kratkę, która wyłoniła się dopiero przy większej powierzchni haftu. Dużo rozpisywać się nie będę, postępy na zdjęciach.

 ... i jeszcze wrócę na chwilkę do krosna, o które pytałyście się przy okazji ostatnich postów. Jestem bardzo zadowolony, przede wszystkim z tempa pracy, wyszywanie na krośnie jest ze 2 razy szybsze niż na tamborku, ponadto sztywne i równa napięcie tkaniny jest idealne (na tamborku niestety czasem naciągnięta kanwa poddaje się krzywizną obręczy). A w połączeniu z moją techniką parkowania nici jest niezawodne. Jedyną chyba wadą jest jego rozmiar i w związku z tym mała mobilność.