Za oknem zima, ja natomiast kontynuuję serię botaniczną. Z przyjemnością mogę powiedzieć, że to już półmetek i myślę, że za kilka dni ukończę kolejną kartę atlasu botanicznego. W nawiązaniu do tego o czym pisałem ostatnio ten obrazek jest dosyć pracochłonny, co można teraz zobaczyć na większej powierzchni. Efekty pracy jak zwykle przedstawiam poniżej. Główny element - gałązka mimozy jest już wyhaftowana. Pozostają jeszcze tylko poboczne elementy, które postawią kropkę nad "i".
U Ciebie i innych przybywa krzyżyków a u mnie posucha!Nie mam kiedy .Ale mimoza będzie piękna .Lubię patrzeć na postępy u Ciebie.Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, nadrobisz zaległości, byle byś tylko zdążyła na rocznicę z prezentem ;). U mnie wkrótce się skończy sielanka jak się zrobi cieplej to będą inne zajęcia, a mimoza w weekend będzie gotowa.
UsuńPozdrawiam...