
Na początku września nadeszła pora na zdjęcie obrazu z krosna (kwestia przesunięcia kanwy), i pojawiły się wątpliwości co dalej? Z jednej strony, o czym już kiedyś wspominałem pojawia się chęć zaczęcia czegoś nowego, czegoś niewielkiego - będącego przerywnikiem, odskocznią od tego monumentalnego dzieła. Z drugiej jednak strony zachęcony dotychczasowymi efektami nie chcę przerywać tego, co nieskromnie mówiąc daje satysfakcję i zadowalające efekty. Do tego dochodzi obawa, że odłożenie tego wzoru i zajęcie się czymś nowym może spowodować, że do Flores de Mayo nieprędko wrócę, a szkoda by było porzucić coś nad czym spędziłem tyle czasu. Oprócz tego na podstawie moich doświadczeń wiem, że zajęcie się czymś nowym (inny rodzaj kanwy, wyszywanie np. pojedynczą nicią itp.) może spowodować, że po powrocie do tego wzoru krzyżyki nieznacznie będą się różniły (np. kwestia naciągu nici), co w konsekwencji popsuje efekt końcowy. Tak więc po rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw na razie postanowiłem kontynuować majowe kwiaty, przynajmniej do momentu ukończenia górnej połowy wzoru. Po tym przydługim wstępie zamieszczam kolejną porcję zdjęć ukazujących kolejny etap pracy - dzisiaj dalsza część kosza.
jak ja dobrze znam ciągoty zaczęcia czegoś nowego w ramach przerywnika :) nadal Ci kibicuję w tym olbrzymie :)
OdpowiedzUsuńniesamowite :) :) :)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego ! Wytrwaj w postanowieniu i kończ ten obraz ...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńrobi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńOj, mam ten sam dylemat: przerwać wyszywanie kolosa (chociaż ostatnio idzie mi całkiem szybko wyszywanie) jakimś niedużym przerywnikiem ale wtedy pewnie miną długie tygodnie/miesiące zanim znów wrócę do biblioteki... ah te dylematy ;)
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa. Zazdroszczę wytrwałości przy jednym projekcie i oczywiście kibicuje;)
OdpowiedzUsuńNie przerywaj.Napisałeś dlaczego ,a szkoda by była dla nas bo cieszymy oczka ;)
OdpowiedzUsuńWspaniała praca! Czekam na więcej !
OdpowiedzUsuńMasz racje, wyszywaj dalej. Przepiekne efekty. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiezmiennie to samo - zachwyt, zachwyt, zachwyt. Nie przerywaj!
OdpowiedzUsuńTo normalne, że przy wyszywaniu dużych haftów w pewnym momencie mamy ochotę na małą odskocznie ;) ja bym pozwoliła sobie na to, ale odskocznie niech będzie naprawdę mała...wtedy za chwilę wracam do głównego projektu. Pięknie przyrasta Twój kolos :)
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa ! Ja lubię przerywniki, ale przy takim dużym obrazie to tylko coś malutkiego. Tak by odpocząć, czasem choćby od monotonnych kolorów.
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem będę podpatrywać:-)
OdpowiedzUsuń