Tym razem na początku chciałbym podziękować za wszystkie Wasze komentarze i wiele ciepłych słów. Bardzo się cieszę, że mój blog zyskuje na popularności i z całą pewnością będzie to motywacja do dalszej pracy.
Wracając jednak do haftowania, dzisiaj zamieszczam pierwsze zdjęcia z ósmego już obrazka z kolekcji botanicznej tym razem będzie to róża. W kwestii nici i materiału nic się nie zmieniło (mulina DMC i tkanina Zweigart 25"). Standardowo też obrazek ma wymiary 17 x 17 cm a wraz z marginesem wymiar tkaniny to 32 x 32 cm. Mam nadzieję, że z tym wzorem szybko się uporam, bo następny obrazek to będzie prawdziwe wyzwanie i już najchętniej bym już go zaczął, ale po kolei najpierw róża...
To już jest całkiem sporo :) Ja "zielniki" zaczynałam od środka, od głównego motywu, bo nie mogłam się doczekać kiedy mi ten piękny kwiat zakwitnie na tkaninie, a potem męczyłam się z tymi drobnymi elementami dookoła. Róże (mam 4 wzory) chciałabym wyhaftować w następnej kolejności, ale tym razem zacznę tak jak Ty, od brzegu :) To chyba lepiej motywuje do pracy. Intryguje mnie wciąż ta tkanina, jak się uporam z pozaczynanymi haftami, to spróbuję coś na niej wyhaftować...
OdpowiedzUsuńBędzie piękny następny " zielnik". Bardzo podobają mi się te wzory, może kiedyś ? :))
OdpowiedzUsuńWidzę że bardzo się spieszysz do tego ,,tajemniczego'' wzoru bo w tym tempie to za tydzień skńczysz różę!Właśnie,co do tego materiału na którym haftujesz to jesteś z niego zadowolony?Dobrze się na nim pracuje?Bo ja tylko na kanwie haftuję. Pozdrawiam i zyczę Ci dużo sił i wytrwałości przy budowie domu...
OdpowiedzUsuńMateriał jest fantastyczny, duże dziurki nie ma problemu z krzyżykami. Niestety z uwagi na mały rozmiar krzyżyków raczej tylko i wyłącznie można wyszywać pojedynczą nitką, dlatego jeśli miesza się kolory lub (tak jest w przypadku zielnika) część krzyżyków należy wykonać podwójną, a część pojedynczą (wzory Dimensios praktycznie zawsze tak mają), to wtedy nie mamy wyboru. Jeśli chodzi o budowę to powoli się rozkręca, jak pogoda pozwoli to w poniedziałek po Bożym Ciele przyjadą geodeci wytyczyć fundamenty, a potem to się już zacznie... Co prawda tempo haftowania spadło, ale postaram się dzisiaj coś nowego zamieścić na blogu.
Usuńpozdrawiam :)
Weszłam tu przez Kalliope.....i wsiąkłam:)Przeczytałam cały blog i jestem pod wrażeniem Twojego haftowania:))I nawet nie ,że stereotyp-mężczyzny i haftu,bo sama znam starszego pana który to robi,ale czystości ,znawstwa materiałów i dokładności:)))super:)niedawno przyglądałam się wzorom zielnika:)bardzo mi się podobają:))pozdrawiam cieplutko:))pozwolisz,że się rozgoszczę:)))
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa i zapraszam do częstych odwiedzin :)
Usuńpozdrawiam :)