Tak, to już ósma odsłona tego kolosa. Właśnie minęło pół roku odkąd zacząłem go wyszywać i chociaż mogłoby się wydawać, że to nudne tak ślęczeć ciągle nad jednym i tym samym wzorem to jest w nim coś magicznego co wciąga i nie pozwala się oderwać. Ostatnio pisałem, że chyba będzie trzeba zmienić nieco tematykę i zacząć coś innego, jednak nie wiadomo kiedy przerwać i coś mi się wydaje, że jak nadejdzie czas na zdjęcie z krosna haftu (w celu przesunięcia kanwy) to wtedy będzie dobry moment na jakąś odmianę. W każdym razie po półrocznych zmaganiach z tym wymagającym wzorem ukończyłem już w pełni 14 stron, a kilka mam rozpoczętych. Może ilość nie jest zbyt imponująca, ale biorąc pod uwagę fakt, że wyszywam podwójną nicią, a w większości przypadków składającą się z 2 różnych kolorów to i tak jestem zadowolony. W kwestii mieszania kolorów na początku byłem sceptyczny nie widząc za bardzo sensu tego przedsięwzięcia, teraz jednak widząc większą powierzchnię haftu; kwiaty i inne detale widzę, że to się naprawdę opłacało, ponieważ odcienie przenikają się łagodnie, a cały obraz wygląda jak malowany i chociaż nie ma tutaj back stitchów to mimo to pomiędzy poszczególnymi elementami występuje wyraźna, a jednocześnie łagodnie przebiegająca granica.
Dzisiaj przedstawiam Wam kolejne kwiaty, które udało mi się w ostatnim czasie wyhaftować. Jak widać ilość odcieni różu jest bardzo duża, ale właśnie dzięki temu kwiaty prezentują się bardzo naturalnie.
ale to jest ładne,chociaż te 2 nitki na tej kanwie to pewnie masakra
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu !!! Bardzo pracochłonny haft...))
OdpowiedzUsuńcudnie wychodzi i już kwiaty się z koszyka wyłaniają
OdpowiedzUsuńCoraz piękniej :)
OdpowiedzUsuńSuper równiutkie krzyżyki...super efekt :) To już 14 stron, a jak patrzy się na haft to wydaje się jakby ich było znacznie mniej...ale na tak drobnej kanwie to postępy są widoczne powoli...Piękny będzie obraz :D
OdpowiedzUsuńAleż to już jest ładne.
OdpowiedzUsuńKto nie ma pojęcia o hafcie może mówić "mało".My wiemy ile ta czasu.
Napatrzeć się nie można na tę dokładność, równość xxx u Ciebie.Wyszywam obecnie 2 nitkami i wiem jak trudno je okiełznąć aby jedna nie wychodziła ponad drugą, aby obie miały ten sam nie za duży skręt
Pięknie, równiutko i perfekcyjnie :) 14 stron to niemało, ja utknęłam na 9tej w moim Rubensie i nie mogę się przemóc, żeby do niego wrócić.
OdpowiedzUsuńcoś wspaniałego :) podziwiam :)
OdpowiedzUsuńWyglada cudownie i super ze sie wylaniaja juz kwiaty. Az trudno uwierzyc ze to juz 6 miesiecy. 14 kartek to bardzo duzo i zycze zeby tempo nie ustalo. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper! Ja się jeszcze jakoś nie mogę odnaleźć w haftowaniu na krośnie.
OdpowiedzUsuńRewelacja!!!! Haftowanie wzoru porównałabym do czytania książki - jak jest dobry to wciąga i chce się go jak najszybciej skończyć :)
OdpowiedzUsuńbardzo trafne porównanie :)
UsuńPrzepiękny i perfekcyjny!!! A 14 stron to wcale nie jest mało ;)
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa!
OdpowiedzUsuńSzczerze podziwiam :)
OdpowiedzUsuńMieszanie 2 różnych nitek daje świetny efekt. Wychodzi pięknie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to arcydzieło ! Podziwiam za parkowane. Mnie przeraża ten gąszcz nitek, na pewno bym się pogubiła :(
OdpowiedzUsuńPrześliczny haft, kawał dobrej roboty :)
OdpowiedzUsuńPodziwiamy Cię za podjęcie się tak trudnego wzoru. Już widać, że efekt końcowy będzie niesamowity :)
Gratulujemy!
Piękny obraz, ogrom pracy. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńPiękna praca, podziwiam siłę i zaparcie do działania, pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuń