Kamień z serca... Od jakiegoś czasu nie stosuję linii pomocniczych i prawdę mówiąc miałem nieco obaw, że coś po drodze poszło nie tak i w efekcie finalnym wieniec może się nie "zamknąć", jednak wątpliwości okazały się niepotrzebne - wszytko przebiegło pomyślnie :). Jak widać na zdjęciach obrazek jest już praktycznie ukończony, pozostało jedynie kilka elementów. W międzyczasie zdecydowałem się na wykonanie tła stanowiącego nazwy pór roku. Tło zostanie wykonane techniką półkrzyżyków, tak aby nie było zbyt krzykliwe i nie przyćmiło wieńca. Poniżej aktualne zdjęcia.
Po prostu piekny!Ciekawa jestem za co teraz się weźmiesz.Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa :). Co do następnego wzoru to jeszcze nie podjąłem decyzji. Wieniec dał mi trochę w kość i chyba zrobię sobie krótkie wakacje od haftu, ale potem na moment powrócę do serii botanicznej - tym razem wybiorę fuksję, a dalej... się zobaczy może znowu coś większego? A jak tam u Ciebie z samochodami?
Usuńpozdrawiam
Seria botaniczna też mi się podoba.Ja wyhafowałam serię z ziołami,jest na moim blogu ale juz sprzedałam.Postaram się napisać posta i wrzucę zdjęcia 3 samochodow.Teraz robię już czwarty.Ale taki wieniec chodzi za mną.Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńWidziałem Twojego bloga i z niecierpliwością czekam na kolejne zdjęcia :), bardzo mi się podoba. Wieniec polecam chociaż szczerze mówiąc teraz wydaje mi się trochę za bardzo pstrokaty, mimo wszystko nadal efektowny :)
Usuń