Po kogucie nabrałem trochę sił i powróciłem do samplera. Motywujące jest również to, że znalazłem na polskich blogach: Księżycowa Dolina oraz czas relaksu jeszcze dwie osoby, które niedawno zaczęły haftować ten wzór. Fajnie, że wszystkie samplery będą w nieco innej kolorystyce - dzięki temu będziemy mogli oglądać różne wersje tego samego haftu. U mnie to już czwarty kwadrat i wkrótce wreszcie będzie połowa, po której chyba zrobię sobie kolejną przerwę.
Znowu przeglądam Wasze inspirujące blogi, a moja kolejka prac, które muszę wykonać jest już bardzo, bardzo długa, z drugiej jednak strony nie lubię zaczynać i nie kończyć wzorów. Zobaczymy co z tego wyniknie - obawiam się, że prędzej czy później będę jednocześnie wyszywać kilka prac :) Tymczasem kilka zdjęć z samplera (dzisiaj wyszły jakieś ciemniejsze - może nawet lepiej oddają rzeczywistość).
tkanina: Ingrid 50ct
nici: Madeira (jedwab) 811, 812
Lubię takie samplety, prosty a jednak bardzo efektowny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńo matko jak Ty pędzisz - ja nie mam takich mocy przerobowych :)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu:)))
OdpowiedzUsuńA mnie bardzo podobają się kolorki tego samplera, jest super!
OdpowiedzUsuńI to na Ingrid... nie mogę przestać podziwiać :)
OdpowiedzUsuńwow, wygląda imponująco... tyle szczegółów :)
OdpowiedzUsuńNatknęłam się na ten blog przypadkiem -zainteresowana tytułem bloga -sentymentalnie:)- u mnie też pewien etap zaczął się od Petersburga , ale inaczej- fizycznie na kursie haftu prawosławnego w Petersburgu...
OdpowiedzUsuńOsobiście haftuję inaczej ale podoba mi się twój wybór tematów w tej technice:)pozdrawiam Dorota Chmielewska