Wreszcie lub dopiero połowa... Na szczęście wystarczyło nici do ukończenia tego etapu - na pozostałe kwadraty trzeba domówić. Przy okazji będę domawiać muliny na nowy duży obrazek w tematyce botanicznej, ale nie z serii Veroniki Enginger, więcej szczegółów w następnym wpisie. Wracając jednak do samplera poniżej zamieszczam kolejne zdjęcia - nieskromnie powiem, że już robi wrażenie, a to dopiero połowa ;)
Przy okazji chciałem serdecznie podziękować za wszystkie komentarze, które są bardzo motywujące do dalszej pracy
nici: Madeira (jedwab) 811, 812
Już teraz robi wrażenie! Wspaniały projekt, niesamowita praca!
OdpowiedzUsuńumarłam!!! jak Ty to robisz że tak szybko Ci idzie :) wow!!
OdpowiedzUsuńtak ... a ja jeszcze zaczynam patchworkowanie intensywnie ... idę Cię gonić :)
OdpowiedzUsuńJaka misterna robota!!! Będę kibicować, ja też się muszę zabrać ostro do roboty :) Mam tyle projektów
OdpowiedzUsuńPrzepiękny:)))podziwiam Cię,a przede wszystkim Twoją cierpliwość i samozaparcie:)))super:)))
OdpowiedzUsuńPodziwiam i podziwiam :) Moja Ingrid leży i czeka :)
OdpowiedzUsuńPiękny wzór. Jak Ci się wyszywa? Bo mnie nachodzi, ale nie wiem czy dam radę?
OdpowiedzUsuńPiękny wzór i wykonanie - gratuluję podwójnie. Idę poczytać wcześniejsze posty aby dowiedzieć się szczegółów.
OdpowiedzUsuńSampler jest cudowny gonisz z nim nieźle. Podziwiam i ustawiam się żeby gonić Cię w tym moim żółwim tempie :)
OdpowiedzUsuńWow ile juz wyhaftowalas!!! Piekne kolorki wybralas. Super jest ogladac ten sampler w innych kolorach. W kazdej odslonie wylania sie inne piekno. Magia jakas ;-)
OdpowiedzUsuń